Z każdym rokiem zwiększa się liczba rozwodów. Nieformalne związki też niekoniecznie są na śmierć i życie. W sumie to nic zaskakującego, ludzie są tylko ludźmi, nie zawsze się dogadują, a teraz mamy ten komfort, że nie musimy czyichś dziwactw tolerować w nieskończoność. Po prostu się rozstajemy, nierzadko w trybie ekspresowym. Czasami podejmujemy heroiczną walkę o […] Opublikowane o 10:26h w kategorii Dorośli Chyba każdy z nas ma za sobą doświadczenie, kiedy nic się nie chce, a tyle jest do za kilka dni, termin oddania pracy zbliża się nieubłaganie, a my mamy największą ochotę na leżenie w łóżku, patrzenie w sufit lub ewentualnie oglądanie seriali i scrollowanie Facebooka. Niechęć do zabrania się do pracy jest tak duża, że wydaje się być obezwładniająca. Myślimy: „ok, miałem dziś przygotować plan prezentacji…ale tak mi się nie chce. Może zrobię to jutro? Tak! Jutro na pewno będę mieć więcej energii…” Po czym przychodzi kolejna myśl: „hmm, ale na jutro mam inne plany…czy zdąże ze wszystkim?” – pojawia się lęk!Z czego wynika niechęć do działania?Można tłumaczyć ją na wiele sposobów. Najczęściej mówimy o braku motywacji, źle zdefiniowanym, niekonkretnym celu, niskim poziomie dyscypliny czy po prostu skłonnościach biologicznych – mówiąc „taki już jestem” czy „zawsze tak miałem”. Ale czy rzeczywiście chodzi tylko o to? Często okazuje się, że nie mamy wystarczająco dobrych powodów, by przerwać stan, w którym tkwimy. Nie czujemy się aż tak źle w swoim ciele, by zacząć ćwiczyć, nie czujemy skutków spożywania zbyt dużej ilości cukru, by zacząć zwracać uwagę na to, co jemy, nie potrafimy określić czasu jakiego potrzebujemy do nauki, więc wydaje nam się, że jedna zarwana noc wystarczy, by przyswoić materiał. Dodatkowo, kiedy wpadamy w wir prozaicznych, łatwych i przyjemnych aktywności, którym poddajemy się na co dzień bardzo trudno jest wymagać od siebie zrobienia czegoś większego i mniej się wciągnąć w pewną wyliczankę przez nasz umysł. Brzmi ona: „zacząć-nie zacząć”/„chcę-nie chcę”. Wciągamy swoje myśli w grę, a nasz mózg najczęściej wybierze krótszą drogę i chwilowe szczęście. Kiedy to zauważymy, przerwiemy i po prostu zaczniemy, często okazuje się, że samo wykonanie zadania było mniej męczące niż myślenie o po głębszym zastanowieniu może się także okazać, że zadanie, jakiemu przyszło nam sprostać, zostało nam przez kogoś narzucone i po prostu nam nie zależy. Cel, do którego prowadzi nie jest spójny z naszą wizją o sobie, życiu, przyszłości czy wartościami, więc to staje się przeszkodą to pokonania oporu. Kolejnym utrudnieniem w rozpoczęciu działania jest ocenianie siebie. Myślimy: „i tak mi się nie uda, nie zrobię tego wystarczająco dobrze, i tak mam już za mało czasu”. To przekonania o nas samych przemawiają przez nas. A co gdybyś po prostu zaczął? Bez oceniania jak to robisz, bez planu minimum, jaki należy wykonać tego dnia, bez myślenia o rezultatach. Co zrobić, by pokonać lenistwo?Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Pomocne może okazać się wsłuchanie się w siebie i wzięcie odpowiedzialności za swoje wybory. Bierność prowadzi do pogoroszenia samopoczucia, co z kolei wpływa na poczucie zrezygnowania i bezradności. Koło się zapętla. Stajemy się bierni, poddajemy się wpływowi losu na to co z nami będzie, zamiast samemu zdecydować jak chcemy, by że weźmiemy udział w konkursie – dziś mija termin zgłoszeń, ale nie możemy się zebrać, jakaś wewnętrzna siła tak bardzo nas powstrzymuje. Co z tym zrobić? Spróbujmy się zaciekawić. Może pisanie nie jest dla nas fascynujące, ale kiedy myślimy o wyborze grafik jest nam nieco przyjemniej, bo np. lubimy fotografię. Posłuchajmy siebie i idźmy za tym tropem. Kiedy zrobimy to, co chcemy, zyskujemy energię na dalsze działania. Spróbujmy wyodrębnić aspekty, które nas męczą oraz które dodają nam energii i mieszajmy je ze sobą. Na początku może nam się wydać to nie intuicyjne, ale z czasem, kiedy przekonamy się, że na całość zadania składają się różne elementy i zauważymy, a następnie zaakceptujemy, że niektóre z nich lubimy bardziej, a inne mniej – przekonanie siebie do działania powinno być mniej wymagające.
Chce mi się siku co mam zrobić? 2010-01-30 18:05:44; Chce mi się siku! Co zrobić? 2011-01-18 21:42:58; Co zrobic aby nie chciało mi się siku podczas podczas podróży? 2010-02-18 21:24:17; Śniły ci się toalety bez kabiny, a tobie się chciało siku? 2022-07-01 15:38:23; Czy jak wstałaś rano to bardzo chciało ci się siku? 2017-08-30
ŻEBY MI SIĘ CHCIAŁO TAK, JAK MI SIĘ NIE CHCE #78 Burza Mózgów Akademii Milionerów „Żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce” jest bodajże najczęściej powtarzanym zdaniem w poniedziałkowe poranki, czyli wtedy kiedy po weekendzie musimy wrócić do pracy. To jedno zdanie wypowiadane przez tak wiele osób, często nawet nieświadomie, zawiera w sobie cała prawdę na temat życia danej osoby, a przede wszystkim odnosi się do pracy, którą ta osoba wykonuje. Sprawa wygląda jeszcze gorzej, kiedy do pracy trzeba wrócić po dłuższym wolnym, np. po świętach albo urlopie. Istnieją nawet badania, które dowodzą, że po urlopie człowiek wraca do pracy jeszcze bardziej zmęczony niż przed, a to dlatego, że krótkotrwałe wybicie z codziennego rytmu kończy się często bezsennością, a rysująca się przed człowiekiem wizja pracy, aż do następnego urlopu, u niektórych potrafi wywołać stany depresyjne. Dlaczego tak się dzieję? Skąd ten nieustanny brak motywacji? Odpowiedź jest prosta, brak motywacji zawsze wynika z braku satysfakcji! Skoro nie cierpisz swojej pracy, nie lubisz swojego szefa, jesteś niezadowolony z zarobków to jakim cudem masz mieć ochotę na „powrót do codzienności”? Co zatem możesz zrobić, aby to zmienić? Myślę, że doskonale wiesz co, ale jeśli jakimś cudem tego nie dostrzegasz powiem to za Ciebie: MUSISZ ZMIENIĆ SWOJĄ PRACĘ! Nie ma innego wyjścia, jeśli w tym co robisz nie ma ani odrobiny satysfakcji, jeśli praca którą wykonujesz jest dla Ciebie udręką to czas najwyższy spojrzeć prawdzie prosto w oczy i zmienić to co Cię nieustannie zadręcza. Oczywiście wiem, co teraz powiesz: „że łatwo się mówi, a rachunki trzeba płacić” i to też jest prawda! Nikt przecież nie twierdzi, że masz porzucić pracę z dnia na dzień, ważne jest, aby podjąć w sobie decyzję i konsekwentnie do niej dążyć. Jeśli zrozumiesz, że motywacja przyjdzie wtedy kiedy połączysz pracę z pasją, że Ci, którzy nie czerpią przyjemności z własnej pracy po prostu wegetują zamiast żyć, to to będzie pierwszy krok do tego, żeby mieć satysfakcjonujące życie! Absolutnie nie chodzi o to, żebym namawiał Cię do porzucenia etatu i np. rozpoczęcia prace w marketingu online, ponieważ to Ty sam musisz mieć poczucie, że to jest właśnie to co chcesz w życiu robić! Ten stan wewnętrznej pewności co do tego co jest naprawdę w życiu ważne i do czego chce się dążyć – Simon Sinek, jeden z czołowych brytyjskich mówców motywacyjnych ” nazywa „poznaniem swojego wewnętrznego DLACZEGO”. Jeśli nie znasz książki tego autora „Zacznij od dlaczego” odsyłam Cię do zapoznania się z nią i to jak najszybciej!!! Po krótce to o czym pisze Sinek można by streścić w kilku słowach: Jeśli wiesz po co coś robisz to będziesz to robił z pasją i wewnętrznym zaangażowaniem. Będziesz tak kierował swoimi działaniami, aby cel, który sobie obrałeś osiągnąć jak najszybciej. Kilka zagadnień związanych z motywacją znajdziesz także na stronie Akademii, tutaj opisane to jest w naprawdę przystępny sposób. I jeszcze jedną rzecz warto sobie uświadomić, a mianowicie to że: WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ W TWOJEJ GŁOWIE!!! Pamiętaj, że najpierw jest myśl, ta myśl niesie ze sobą pewien ładunek emocjonalny. Jeśli postarasz się żeby był on pozytywny to myśl ma szanse zamienić się w czyn. Myśl zatem pozytywnie, działaj konsekwentnie, a wkrótce nie będziesz musiał „chodzić do roboty, bo zawsze będziesz szedł do pracy”. Aby jednak to osiągnąć naucz się planować, bądź czynnie zaangażowany, a wszystko czego się podejmiesz osiągniesz z łatwością.
zeby mi sie tak chcialo jak mi nie chce jestem tak obolała po wczorajszym wfie oraz 2 skurczach nóg że nie chce mi sie nic robic na studiach T____T.
Każdy przynajmniej raz w życiu, wypowiedział to zdanie (u mnie najczęściej zdarzało się to w trakcie sesji). Mając mnóstwo kreatywniejszych i przyjemniejszych rzeczy do roboty, nauka do egzaminów czy inne obowiązki najchętniej odłożyłabym na dalszy plan. No bo co przyjemnego może być we wkuwaniu norm budowlanych czy w nauce do obszernego kolokwium? Czasem jednak lepiej zrobić coś od razu i nie zaprzątać sobie tym głowy przez resztę dnia czy tygodnia. No dobrze, wszystko ładnie, pięknie, ale jak sprawić, by mi się chciało tak jak mi się nie chce? Wyznacz sobie cel, który chcesz osiągnąć. Praca, którą wykonujesz zawsze musi do czegoś prowadzić. Jeśli za coś się bierzesz, robisz to po coś. Np. nauka do egzaminu przybliży Cię do celu, jakim jest otrzymanie tytułu naukowego, który umożliwi zatrudnienie w wymarzonej firmie, a zdobyta wiedza pomoże w założeniu własnej działalności. Wszystkie działania podejmujemy najczęściej z własnej nieprzymuszonej woli. Nie chcesz chyba zrezygnować z czegoś, na co pracowałeś tyle lat? Wysypiaj się. To podstawa podstaw. Dobry sen jest lekarstwem na wszystko. Zmęczenie, potęguje wrażenie nicniechcenia i niezadowolenia. Po nieprzespanej nocy jesteśmy nieefektywni i znużeni. Powinieneś poznać siebie na tyle dobrze, by wiedzieć jaka dawka snu jest dla Ciebie odpowiednia i miarę możliwości się jej trzymać. Zaczerpnij świeżego powietrza. Dzięki temu odświeżysz swój umysł i nabierzesz energii do dalszego działania. Jeśli nie masz możliwości wyjścia na zewnątrz, przewietrz chociaż pokój, w którym pracujesz. Od razu poczujesz ulgę i przypływ dobrej energii. Pomyśl sobie, że nie jesteś sam. Może wydawać się to śmieszne, ale mi zawsze ułatwia to zadanie. Czuję się o wiele bardziej komfortowo jeśli wiem, że nie jestem osamotniona w robieniu czegoś niezbyt przyjemnego i że duża część społeczeństwa zmaga się z tym samym. Pomaga mi to zmobilizować się i skończyć użalać nad sobą. Myśl o pozytywach i wyznaczaj nagrody. Pomyśl o wolnym czasie, który zyskasz jeśli skończysz wykonywać dane zadanie. Czy nie warto się dla niego poświęcić? Jeśli uda Ci się zrobić coś o godzinę szybciej niż zakładałeś, zaoszczędzony czas możesz poświęcić na przeczytanie fragmentu ulubionej książki, zobaczenie serialu lub wieczorny jogging. Jednym słowem – na wszystko co lubisz. Po wykonanej pracy warto wyznaczać sobie nagrody, które niesamowicie motywują i sprawiają, że od razu staje się ona przyjemniejsza. Nie zostawiaj wszystkiego na ostatni moment. W przeciwnym wypadku, ogrom pracy, jaki musisz włożyć w wykonanie zadania może Cię przytłoczyć i tym bardziej nie będzie Ci się chciało. Lepiej rozłożyć sobie ją na etapy i codziennie zbliżać się do celu. Warto założyć sobie zapas czasowy, ponieważ najczęściej zadanie rozwleka się w czasie. Im szybciej zabierzesz się za wykonanie zadania, tym szybciej skończysz. I będziesz mógł robić to, co lubisz. Po co odkładać coś w nieskończoność i ciągle zaprzątać sobie tym głowę? Nie lepiej wykonać nielubiane zadanie od razu, by poczuć ulgę? W ten sposób zrzucisz z siebie zbędny balast. Odzyskasz świeżość umysłu i będziesz mógł zająć się czymś przyjemnym. Odpuść jeśli masz czas. Jeśli termin jest dość odległy, a nie potrafisz zmobilizować się, by akurat dzisiaj wziąć się do pracy – odpuść. Bywają takie dni, kiedy nic nie wychodzi, wszystko leci nam z rąk i najchętniej od rana do wieczora leżelibyśmy w łóżku z pudełkiem lodów i ulubioną książką. Nic na siłę. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy z nas może mieć słabszy dzień. Warto czasem wsłuchać się w swoje wnętrze i nie działać wbrew sobie. Polecam wypróbować powyższe rady. Może u Was również się sprawdzą i pomogą zmotywować się do wykonywania niezbyt lubianych zadań. Koniecznie podzielcie się w komentarzach swoimi sposobami wyjścia ze stanu „nicniechcenia”.
Wiesz, że dziś dzień treningowy, ale nie dasz rady. Co zrobić kiedy po prostu nie chce Ci się iść na trening? Znamy to! I umówmy się, mamy tak często. Jak zmotywować się żeby ruszyć się z kanapy na siłkę? Twoja pierwsza reakcja, gdy myślisz, że trzeba ruszyć się na trening może spotkać się z oporem. Odpowiedz sobie na Poświąteczne przejedzenie, noworoczne przemęczenie, fatalna pogoda - warunki nie sprzyjają ani wysiłkowi fizycznemu, ani pracy umysłowej. Żeby nam zachciało się chcieć potrzebne są Contact Gdyby mi sie tak chcialo, jak mi sie nie chce. on Messenger. Community. Page transparency See more. Oczywiście, że nie, to zrozumiałe. Energia bierze się z układu pokarmowego. znowu wstałammm, nawet jeśli nie masz objawów choroby, to i tak nie oznacza to, że nie możesz mieć jakiś Żeby mi się chciało Tak jak mi się nie chce wrzuć na FB. Dalej . Cóż wrzuć na FB . 26. Antoni. wrzuć na FB . 25 "Dziennikarze" w formie. wrzuć na FB . 24.
Blog o zyciu we Francji, Alzacji, dekoracji wnetrz czyli o tym co kocham! Ma vie en France (68), deco d'intérieure parce que ce tout c'que j'aime!
.
  • 84my41knfq.pages.dev/569
  • 84my41knfq.pages.dev/724
  • 84my41knfq.pages.dev/671
  • 84my41knfq.pages.dev/79
  • 84my41knfq.pages.dev/111
  • 84my41knfq.pages.dev/871
  • 84my41knfq.pages.dev/363
  • 84my41knfq.pages.dev/96
  • 84my41knfq.pages.dev/892
  • 84my41knfq.pages.dev/969
  • 84my41knfq.pages.dev/25
  • 84my41knfq.pages.dev/805
  • 84my41knfq.pages.dev/667
  • 84my41knfq.pages.dev/472
  • 84my41knfq.pages.dev/164
  • zeby mi sie chcialo tak jak mis ie nie chce