Cześć🥰 A tu znajdziecie naszą nową książkę:http://www.amiopowiada.pl/ 🧡Hejka kochani! Piotrek miał wypadek! W stopę wszedł mu zardzewiały gwóźdź
Wyjazd służbowy, od dawna przekładany babski weekend, pobyt w szpitalu – to tylko wybrane powody, dla których kobiety zostawiają swoją rodzinę na kilka dni samą. Nie jest to oczywiście nic strasznego, o ile masz ogarniętego męża, którego nie przerośnie zadanie zaopiekowania się dzieckiem, zajęcia się domem i pogodzenia tego wszystkiego z pracą zawodową. Spróbuj mu jednak trochę pomóc szykując kilka przydatnych rzeczy. Wymieniamy je w naszym poradniku. Lista zadań Zacznij od zrobienia listy rzeczy, których mąż musi dopilnować. Spisz np.: godziny podawania leków, które dziecko przyjmuje na stałe, godziny działania żłobka/przedszkola, ważne sprawy do załatwienia (wywóz odpadów wielkogabarytowych, wizyta u dentysty etc.). Listę powieś na lodówce – na pewno się przyda. Domowa apteczka Nawet jeśli macie taką apteczkę, to z pewnością znajduje się w niej mnóstwo leków, których nazwy nic Twojemu mężowi nie mówią. Ułatw mu życie i przygotuj mniejszą apteczkę, w której znajdą się wyłącznie leki dla dziecka. Dobrze byłoby je opisać, np. „na kaszel”, „na gorączkę”, „na wysypkę” etc. Tobie zajmie to chwilę, a Twojemu mężowi może naprawdę ułatwić sprawę i zaoszczędzić nerwów. Przydatne numery telefonów Bardzo dobrym pomysłem będzie przekazanie mężowi kartki ze spisanymi numerami telefonów, pod które powinien zadzwonić w jakiejś kryzysowej sytuacji. Przykładowo: spisz numery do lekarza rodzinnego, najbliższej apteki całodobowej, sąsiadów, przedszkola/żłobka itd. Taka lista może się oczywiście nie przydać, ale lepiej mieć ją na podorędziu, żeby nie było niepotrzebnych nerwów (i wydzwaniania do Ciebie w środku nocy). Ubrania dla dziecka na każdy dzień Jeśli dziecko jest jeszcze małe i nie potrafi się samo ubrać, to warto przygotować mężowi kilka zmian na dni, kiedy Cię nie będzie. To bardzo ułatwi mu zadanie, szczególnie w sytuacji, gdy nigdy wcześniej nie ubierał dziecka, nie wie, gdzie są ubranka na cieplejszą i chłodniejszą pogodę etc. Obiady Jeśli wystarczy Ci czasu i masz na to ochotę, to możesz nagotować rodzinie obiadów na kilka dni. Niech to będzie coś prostego, co łatwo jest odgrzać po powrocie z pracy – na przykład porcja kotletów z piersi kurczaka. Nie chodzi wcale o to, aby mąż i dziecko nie umarli z głodu, ale żeby nie stołowali się w fast foodach, co zwykle jest w takich sytuacjach standardem. Strona główna ARCHIWUM t-shirt Kevin Sam w domu bluza z kapturem Millie Bobby Brown Selfie 95 z ł – 105 zł Związki przechodzą przez różne stadia. Na początku jest zauroczenie, zakochanie, które jest równoznaczne z ciągłą chęcią bycia razem. Pary chcą robić wszystko wspólnie, wychodzić do pubu, oglądać telewizje czy nawet czytać książki. Po czasie dochodzi do wszystkich, że chwila oddechu jest spoko i wnosi sporo dobrego do związku. Nie da się przecież ciągle lubić i robić tego samego. Wystarczy chwilę poczekać i… czeka was pierwsza dłuższa rozłąka. Zastanawiałyście (nie bez powodu pytam kobiety, mężczyźni to wiedzą) się kiedyś co robią faceci w domu, gdy zostawiacie ich na kilka dni samych? Zdradzają? Chodzą całe dnie rozkołysani jak stare drzwi na wietrze? W zasadzie mogliby robić to wszystko, ale pod waszą nieobecność robimy dużo bardziej błahe rzeczy. Jakie? Tego dowiecie się z dalszej części tekstu. Przede wszystkim dieta Wreszcie może wjechać kebab XXL, sosy mieszane, mniej surówek, więcej mięsa. Oczywiście wszystko zapite piwem, najlepiej trzema. Prawda jest taka, że dieta trzymamy głównie przez kobiety, nie kupuję tego, że dbamy o zdrowie. Jak taka wiedźma na Tobie siądzie, że masz jeść zdrowo, to musisz jeść, inaczej skończysz w gorszym scenariuszu Jasia i Małgosi. No ale gdy go zostawiasz, to prawie na pewno Twój facet poleci na fast fooda. Nie robi nic Zostawiłaś dom czysty? Super, pewnie po powrocie zastaniesz go w podobnym stanie. Jednak Twój lew posprząta go na dzień lub w dzień Twojego przyjazdu. Przez całą resztę czasu nie będzie się działo nic. Stos naczyń do zmycia w zlewie? To nieistotne. Pamiętaj, że zawsze możesz zostawić mu plastikowe talerze. Poczucie wolności Nie chodzi o szybki wylot na dziewczyny. Bardzo powszechne jest robienie tego co facet lubi a Ty nie do końca akceptowałaś. On słucha Behemota, a Ty wolisz Zenka? Pod Twoją nieobecność Nergala będą słuchać również wasi sąsiedzi. Podobnie jest z filmami, serialami i wszystkimi innymi rzeczami, które chociaż normalne, były jednak zakazane. Gramy Granie jest spoko, więcej czasu na granie jest jeszcze bardziej spoko. Po prostu. Poznajemy zakamarki Twoich kosmetyczek Przy porannej toalecie zaczynamy interesować się tym co kobiety właściwie trzymają w tych kosmetyczkach. Odkrywamy tusze do rzęs, jakieś pudry, fluidy, korektory. Pewnie nie jeden facet spróbuje jednego albo kilku specyfików na sobie. UfoPorno To gdzieś dzieje się około drugiego, może trzeciego dnia. Przeciętny facet przeczesuje wtedy wszystkie strony porno, od góry do dołu. Taki Sherlock, tylko zagadki nieco mniej skomplikowane. Dochodzenie Skoro o Sherlocku już mowa, to podczas dłuższych rozłąk można spotkać dochodzeniowców. Zaczynają sprawdzać z kim Ty właściwie pojechałaś w te góry, czy jest tam jakiś facet, jeśli tak to czy singiel, czy przystojny, czy w razie czego można go bezproblemowo obalić. Taki, nazwijmy go standardowy research. Ale jak zapytasz przez telefon czy tęskni… nie, nigdy. Wellness i Spa Oczywiście w wersji dla ubogich, które polega na godzinnym wyciskaniu pryszczy, albo przeglądaniu się w lustrze czy oby dobrze się ogolił. Śpimy To chyba oczywiste, że jeśli jest wolne to przed południem nie spełzniemy z łóżka. Uszczuplamy barek Zazwyczaj w pojedynkę, czasem z pomocą kumpli. Jednak domowe zapasy alkoholowe mocno się uszczuplają, a jeśli ich nie ma. No to cóż, wycieczka do pubu jest obowiązkowa, w przypadku kilkudniowej rozłąki to zazwyczaj jednorazowy strzał. Finalnie jednak tęsknimy. Cholernie, diabelnie. Całe łóżko dla siebie jest fajne przez 3-4 dni. Dłużej zaczyna to przeszkadzać, nawet Twoje marudzenie jaki to silny wiatr wieje i jak bardzo potargał Ci włosy jest tak bardzo bliskie oraz potrzebne. Może tego nie pokazujemy, ale miękkie z nas faje, entuzjazm szybko opada i zaczyna się odliczanie do Twojego powrotu. snapchat: szczwanydzony Jason Rekulak, Kim Smith, John Hughes. Ośmioletni Kevin McCallister ma jedno życzenie: chce, żeby jego rodzina zniknęła. Najgorsze (albo raczej najlepsze) zacznie się, kiedy nieoczekiwanie to życzenie się spełni, a na jego dom napadnie dwóch okropnych zbirów. Na pewno nie przeczuwają, jakie niespodzianki przygotował dla nich Kevin…. - Dlaczego zawsze wracacie w kulminacyjnych momentach? - pyta z wyrzutem Darek, który przyznaje, że od czasu do czasu kliknie w „jakiś link”, a jego oczom ukazują się dwie ponętne brunetki, do których dołącza skąpo ubrana blondynka. Według ankiety strony porno lub filmy erotyczne ogląda około 30 procent mężczyzn, gdy są sami w domu.
Każdy odcinek programu prezentuje historię oddzielnej rodziny, w której jest tata, ma …. See more. 1,827 people like this. 1,814 people follow this. 730 880 006. info@tatasamwdomu.pl. TV show.
Inspiracją do napisania dzisiejszego postu było przeglądanie mojego kalendarza wyjazdów z 2019 roku. Sporo tego miałam przed pandemią! Aby nie przedłużać i nakreślić Wam od razu, do czego dzisiaj „piję”, to opowiem Wam, jak pewna kwestia wyglądała w naszej rodzinie w ostatnich latach. Mam tutaj na myśli sytuacje, w których mój Mąż sam zostawał z dziećmi w domu, a ja wybywałam z Krakowa do Warszawy w celach służbowych. Co prawda w ubiegłym roku z uwagi na pandemię moje wyjazdy poza Kraków związane z różnymi projektami były ograniczone do minimum, jednak w 2019 roku bardzo często wyjeżdżałam w celach służbowych. Większość projektów była jednodniowa, jednak w rezultacie bywało często tak, że nie było mnie w domu ciurkiem po 18-20 godzin. Wstawałam o 4 rano. Brałam pierwszy pociąg do Warszawy i wracałam do Krakowa w okolicach godziny W tym czasie mój Mąż zostawał sam z dziećmi na posterunku. Miał na głowie poranne wstawanie z naszą trójcą, szykowanie do przedszkola, zawożenie ich do przedszkola, przywożenie stamtąd i wieczorne ceregiele związane z kąpielą. Czy to aż takie wyzwanie? Jedno powiedzą, że tak! Że taki jeden dzień z trójką względnie małych dzieci może wyciskać człowieka jak cytrynę i czyni go wypompowanym materacem na koniec dnia. Jeszcze inni powiedzą, że nie mieliby odwagi zostawić faceta samego z trójką dzieci i z tymi wszystkimi obowiązkami, jakie ma zwykle na głowie ich matka! Znam też osoby, które twierdziłyby, że to wręcz niehumanitarne i czymże on sobie zasłużył na takie traktowanie i zostawianie go w takiej sytuacji! :D Do dzisiaj pamiętam, kiedy mój Mąż po jednym z takich moich wyjazdów rozmawiał z kimś tam przez telefon, i ta osoba dowiedziała się, że dnia poprzedniego mój małżonek sam został wtedy na posterunku z naszymi dziećmi. Musielibyście słyszeć to zaskoczenie po drugiej strony słuchawki, jakie dało się słyszeć. Mój M. często rozmawia na głośnomówiącym, dlatego miałam wtedy niezły pogląd na to, jak niektórzy myślą o sytuacjach, w których mężczyźni na kilka czy kilkanaście godzin muszą samodzielnie zająć się domem i dziećmi. Konkluzja po drugiej stronie słuchawki była jedna: – Chłopie, ile Ty musiałeś mieć na głowie. Żyjesz? Ratować Cię? Odpocząłeś już po tym? :D Wiecie, taka typowa gadka człowieka, dla którego to szok, że facet ogarnął chatę, dzieci i przy tym ani nie marudził ani nie zginął w trakcie tego katorżniczego procesu! :D Z mojego doświadczenia wiem, że to zazwyczaj inni mężczyźni często „żałują” w ten sposób swojego kumpla, choć Wy często piszecie mi w mailach, że to siostry bądź mamy Waszych partnerów w ten oto sposób litują się na Waszą drugą połówką :D Czy kiedy Wy zostajecie same na posterunku to cały świat też się nad Wami tak lituje? :P Mój M. był zaskoczony tymi pytaniami po drugiej stronie telefonu. A tak między nami to mój M. z palcem w tyłku ogarnął temat, że tak pozwolę sobie wyrazić się w ten sposób. To typ zadaniowca, który nie lituje się nad sobą, tylko widząc zadanie do wykonania podchodzi do niego jak każdy racjonalnie myślący człowiek, który w równym stopniu co kobieta wie, że musi poradzić sobie w każdej sytuacji, choćby nawet wykraczała ona poza ogólnie przyjęte normy. Szczerze? Ja totalnie nie rozumiem tych litujących się nad facetami osób, czy to ich kumpli, czy to rodziców bądź innych jednostek, które twierdzą, że zostawienie osobnika płci męskiej z małymi dziećmi to gwarantowana katorga dla niego, niebezpieczeństwo dla dzieci i ogólnie proces, który sugeruje, że kobieta w tym momencie okazała się być bezduszną kreaturą. :D Czy to kilka godzin z dziećmi, czy cały dzień, czy nawet kilka dni albo tygodni, jak to ma miejsce w przypadku urlopu ojcowskiego – koleś musi sobie poradzić. Ja wiem, że lata temu było inaczej. To nie znaczy, że wtedy było prawidłowo :D Jeśli facet jest typowym melepetą (niedorajdą w sprawach tego typu), to po prostu zakasa w końcu rękawy, przeprosi się ze swoim lenistwem i ogarnie temat, bo instynkt przetrwania mu tak nakaże. A jeśli jest normalnym facetem, to zwyczajnie może odrobinę się zmęczy, ale nie będzie z siebie robił ofiary po takiej sytuacji. Co miałyby powiedzieć kobiety, które taką „orkę” wykonują na co dzień? Dla nich to dzień powszedni! Dlatego nie mam litości nad żadnym mężczyzną, który musiał z dziećmi zostać sam w domu. Trzymam jedynie kciuki, aby nie robił z siebie mazgaja i wziął się zwyczajnie w garść, jeśli rzeczywiście sytuacja zdaje się go przerastać. ;-) Rodzicielstwo to wbrew pozorom bardzo zadaniowy proces. O ile pożegnamy się z lenistwem i włączymy tryb „zapierdzielania bez narzekania”, to zaliczymy ten proces celująco. ;-) Mylę się, czy mam rację, dziewczyny? Coś czuję, że jest ogromna szansa, że jesteśmy w tym poglądzie całkiem zgodne, prawda?
Kevin sam w domu is also called as Home Alone, j'ai raté l'avion, Kevin - Allein zu Haus, Esqueceram de Mim, Alene hjemme, нДХМ дНЛЮ, Ensam hemma, Mi pobre angelito。 Kevin McAllister, 8 years old is accidentally left behind while his family rushes to the Airport to go to France for their Christmas vacation. KATEGORIE Gry dla dziewczyn Gry dla dziewczyn na naszej stronie to jeden z kluczowych elementów, który od kilku lat przyciąga miłośników wirtualnej rozrywki. Zapytasz dlaczego? Ile razy po obejrzeniu kochanej bajki pozostawał w Tobie ogromny niedosyt i pytanie "Co dalej z moją ulubioną księżniczką?". Jak potoczyły się dalsze losy Kopciuszka, Meridy Walecznej, Elsy, czy Barbie? Średnia ocena graczy: 8,6 Dodano: 13 sierpnia 2009 przez karolcia1998 Odsłon: 106 878 Opis gry: Małpi mąż został sam w domu. Otrzymał od żony listę zadań do wykonania. Pomóż mu wypełnić wszystkie obowiązki w określonym czasie. Zobacz także Aktualnie brak stylizacji stworzonych do tej gry! Komentarze Tak właśnie powstał "Alex sam w domu" (1997), a więc opowieść o starciu ponadprzeciętnie inteligentnego chłopca z dowodzoną przez Polaka grupą najemników pracujących na zlecenie północnokoreańskich terrorystów!
Tak to fakt! Facet to takie stworzenie, które za każdym razem będzie udowadniał, że się niczego nie boi, że jest męski, twardy jak pała neandertalczyka, mężny i bohaterski niczym Achilles! To na tyle! Przypomnijmy sobie z czym kojarzy nam się najczęściej Achilles? No nie z tego, że był zajebistym wojownikiem i walczył jako najemnik w greckich wojnach ale z tego, że Parys trafił go strzałą w jego piętę i zmarł! Zmarł bo to był jego jedyny słaby punkt. Nie będę tutaj pisał więcej o pięcie Achillesa i całej jego historii bo to każdy zna ze szkoły podstawowej a ci co nie czytali to znają to z filmu Troja. To, że mam te wszystkie cechy, które wymieniłem w pierwszym wersie to oczywista oczywistość. Stawiam, że ponad 99% facetów je posiada. Ba! a nawet i więcej 😀 No ale my bogowie mamy również słabe punkty. Tym chyba najsłabszym i najbardziej wyśmiewanym przez nasze boginie jest nasza odporność. Odporność na wszelkie zarazy, pasożyty, wirusy i chuj wie jakie jeszcze przypadłości, które próbują nas zniszczyć, zabić, poniżyć w oczach naszych kochanych kobiet. Piątek – łikendu początek! Nela miała stan podgorączkowy i już wiedziałem, że coś się dzieje! Daria gdzieś wybyła, gdzieś pojechała… nieważne. Mała usiadła koło mnie i powiedziała: tata spać mi się chce 🙁 A wiedziałem, że jak ona tak mówi o godzinie 17:00 to nic dobrego nie wróży! Po pierwsze naładuje akumulatory i o godzinie 22:00 będzie jak po niezłym speedzie lub jak ruscy sztangiści na mistrzostwach w NRD! Kto ma małego człowieka w domu ten wie o czym piszę. Po drugie jak ją coś bierze no to będzie niezły kibel! Zacznie się sianie po całości. I już przeczuwałem, że to coś zaatakuje i mnie! Obudziła się tak jak myślałem pod wieczór! Lecz jej oczy były mega zalepione ropą! Już wiedziałem, że nie jest fajnie. Dostała leki anty-zapalne i czekaliśmy na rozwój sytuacji. Daria mi powiedziała, że w przedszkolu stwierdzono pojedyncze przypadki zapalenia wirusowego oczu. No to sobie mówię, jesteśmy w czarnej dupie! Nie jest dobrze! Wizyta u lekarza Z samego rana pojechaliśmy do lekarza na doraźną no bo kurwa łikend i lekarze w rejonie mają wolne. No a co! Wchodzimy, patrzymy, czekamy… Nagle jeden Pan, który był z takim małym gzubem pyta mnie: ~A Państwo do lekarza? Kontra szykowała mi się nielitościwie sroga! No bo kurwa przyjechaliśmy sobie od tak do przychodni posiedzieć?? No ale tym razem całkiem poważnie, bez nawet mrugnięcia okiem odpowiedziałem, spokojnie TAK! ~A bo nie wiem czy Państwo wiedzą, ale Pani doktor nie ma! – jak to nie ma? ~No nie ma, 20 minut temu przyszła pani pielęgniarka i powiedziała, że Pani doktor pojechała na wizyty domowe! Myślę sobie, kurwa! Jeden lekarz rejonowy i jeszcze go nie ma? Zaraz we łbie się rodzą myśli, że taki chuj jak pojechała do cierpiących w domu. Na bank pojechała po koryto bo głodna, lub jakieś w Ludwiku promocje mają! Sami wiecie jak to jest jak człowiek się wkurwi to zaraz jest na NIE! że wszytko to jedno wielkie zło! Odpowiedziałem: no cóż, poczekamy. Nie minęło 40 minut a Nela była już badana. Okazało się, że ma ostre zapalenie gardła oraz wirusowe zapalenia spojówek. Dwa antybiotyki, rumianek i do domu… Na szczęście antybiotyki były trafione i na drugi dzień odzyskała już 75% swojej mocy. To chyba na tyle z opisywania jak minął nam łikend? Zajebiście prawda? zwłaszcza, że sobotę miałem wolną od obowiązków, pracy. Tata sam w domu spędził ten łikend bardzo rodzinnie. Poniedziałek – dzień walki! Przyszedł poniedziałek. Statystycznie najbardziej chujowy dzień tygodnia! Prawda! Zgadzam się z tym w 100 procentach. Zaczęło mi coś żynżlić w oskrzelach, zaczęły mnie napieprzać zatoki. Czułem, że coś się dzieje. No ale jakoś go przeżyłem, motywowało mnie to, że Misia się zaczyna lepiej czuć. Pojechałem do apteki i mówię. Prze Pani poproszę polopirynę S ale wersje petardę, witaminy. Pani dała mi 500 mg czyli silniejszą dawkę i mówi, proszę po jednej tabletce raz na 4h nie więcej niż 4 na dobę. Ja podziękowałem i zawijka na chatę. Wieczorem, postanowiłem, że jutro będę się czuł rewelacyjnie! Wrzuciłem podwójną dawkę na kubka, zalałem woda i czekałem jak dziecko na czipsa aż się rozpuści. Wypiłem i siup do wyra bo już późno! Teoretycznie miałem się wypocić, pomęczyć i rano być Achillesem zdolnym do walki. Teoretycznie. [AdSense-A] Około północy zaczęło się coś dziać. Poczułem, że zimne poty popłynęły mi po czole. Wcale to nie był pot o którym teoretycznie myślałem. To był pot, który był przepowiadający. Wiedziałem, że mam około 10 sekund by zdążyć na królewski tron! Zdążyłem! Była mega eksplozja! O szczegółach nie będę pisał bo każdy z Was przeżył taką historię w swoim życiu! Napisze tylko, że tak było średnio co pół godziny i co najmniej sześć razy. Rano nie byłem Achillesem… byłem jak osiołek Kłapouchy. Flegmatyczny, niedojebany, bardzo źle wyglądające zwierzątko. Trafiło mnie w moją piętę! Zjadało od środka a ja biedny nic na to nie mogłem poradzić. Najgorsze co może być to jak włosy na rękach wydają się jakby grubsze a dotykając ich zaczyna cię boleć. To jest naprawdę przykre. Miałem lekką gorączkę. Spoglądałem na moją Boginię i szukałem kontaktu wzrokowego. Niestety tym razem nawet nie próbowała mi pomóc. Poczułem się jak piesek w schronisku. Niby taki biedny, smutny, każdy go lubi a NIKT ci kurwa łapki nie poda 🙁 Nie raz słyszymy drogie Panie! To nas naprawdę boli! ~co umierasz? 37C* i agonia? NIE! My nie umieramy! My heroicznie walczymy o życie! nasze i Wasze! Więc drogie Panie! Wspierajcie swoich wojowników! Oni również potrzebują wsparcia, gdy pilot jest za ciężki, nie mają siły założyć skarpetki lub jak czują się jak małe zapchlone szczeniaczki.
Słowem - 16 godzin w pracy strzeliło jak z bicza, wróciłem do domu ok. 2 w nocy. Padłem. Wtorek wcale nie był lepszy, zapowiadało się dobrze,wyspałem się, nawet do pracy się nie spóźniłem po imprezie w serwerowni, ale szybka zmiana planów przez prezesa kazała mi pracować do 22 :) A i tak nie spałem w domu, bo w środę wyjazd 13 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 3127 Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 IP: Poziom: Pełnoletnia 29 marca 2017 08:09 | ID: 1371954 Zazwyczaj to kobieta zajmuje się domem.. Ale różnie to czasem bywa.. A to mama się rozchoruje czy ma pilny wyjazd i to taki niee jednodniowy ale dłuższy. Jak radzi sobie tata sam w domu? Czy radzi sobie czy jednak ściąga pomoc w postaci mamusi czy to innych osób z rodzinki? Da się chociaż potem dom rozpoznać? 1 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 29 marca 2017 09:03 | ID: 1371982 Unas nie ma problemu:) Nikt nie musi pomagać, chłopaki świetnie radzą sobie sami:) 2 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 29 marca 2017 09:13 | ID: 1371987 Jak starsi to sobie radzą, gorzej jak maluchy to co chwila telefon do mamy.. 3 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 29 marca 2017 09:17 | ID: 1371989 Stokrotka (2017-03-29 09:13:52)Jak starsi to sobie radzą, gorzej jak maluchy to co chwila telefon do mamy.. No bez mamy to jak bez ręki:) 4 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 29 marca 2017 09:23 | ID: 1371999 Sonia (2017-03-29 09:17:46) Stokrotka (2017-03-29 09:13:52)Jak starsi to sobie radzą, gorzej jak maluchy to co chwila telefon do mamy.. No bez mamy to jak bez ręki:) No baaa, najgorzej dzwonią i pytają gdzie co leży.. bo nigdy nie wiedzą.. 5 gocha2323 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 23-04-2013 20:58. Posty: 12534 29 marca 2017 09:27 | ID: 1372010 ja popołudniami pracuję! także mąż zajmuje isę synkiem wtedy! kąie Go, robi jemu kolację i kreatywnie spędza z nim czas! 6 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 29 marca 2017 09:37 | ID: 1372025 gocha2323 (2017-03-29 09:27:47)ja popołudniami pracuję! także mąż zajmuje isę synkiem wtedy! kąie Go, robi jemu kolację i kreatywnie spędza z nim czas! O to fajnie. Dobrze że śą różni panowie.. 7 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 30 marca 2017 05:45 | ID: 1372397 U mnie nie było nigdy problemu kiedy mąż musiał zostać z dziećmi...wszyst ko przy nich zrobił i wiedziałam, że z nim nic im się nie stanie... 8 Paulitta Zarejestrowany: 13-03-2012 18:32. Posty: 3914 30 marca 2017 08:46 | ID: 1372472 I U nas mąż sobie super radzi z zmieni pieluche pobawi ja uspokoić jak płacze i czasem usypia. Nie mogę znam takich mężów co nic przy dziecku nie zrobią.. Ale często to też wina samych wyreczaly zawsze i potem tak sie nas od początku mąż był tak samo zaangażowany i zostawał z mała sam od pierwszych tygodni, a ja mogłam wyskoczyć do sklepu czy do lekarza. 9 77ewcia5 Zarejestrowany: 04-02-2016 11:02. Posty: 2861 30 marca 2017 10:29 | ID: 1372505 Ja na razie kiedy jesteśmy sami bez dzieci, a ja np w szpitalu na kilka dni, to mąż bez poblemu sobie radzi, i nawet pogarnie dom :-) Mam nadzieję, że tak samo będzie jak synek pojawi się na świecie, mąz się nim zajmie itp. Koleżanka ma męża, to jak ona pojechała do szpitala, to synek 5 letni wyprowadził się do babci, bo powiedział, że sam z tata nie będzie mieszkał, poza tym jej mąż nawet porzadku nie zrobił, tylko jak ona pojechała po urodzinach syna do szpitala i po tygodniu wróciła tak wszytsko stało, część się popsuło i nawet chyba mu to nie przeszkadzało. Zaś mój szwagier zrobi wszytsko sam ugotuje obiad, zajmie się dzieckiem, posprzata, odrobi lekcje z synem, zrobi zakupy itp. chyba każda kbieta chciałaby mieć takiego mężą, ale niestety bywają oni różni. Grunt to żeby mimo wszytsko nam pomagali :-) 10 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 30 marca 2017 14:33 | ID: 1372617 Mamusie czasem chcą dobrze ale psują nam naszych mężów a oni poniekąd robią się wygodni.. Najlepiej jak mieszka się zupełnie oddzielnie.. 11 wero01 Zarejestrowany: 30-03-2017 13:22. Posty: 3 30 marca 2017 14:54 | ID: 1372625 u nas nie ma problemu. radzi sobie sam ;) 12 mardinka Zarejestrowany: 08-06-2011 08:18. Posty: 1582 31 marca 2017 18:01 | ID: 1372952 Radzi sobie niezle, zrobi zakupy, ugotuje, upierze, ale najgorzej ze sprzataniem. No coz nie wszystko mozna miec w jednym pakiecie. Ale to prawda co sie z domu wyniesie, jak to mowia czym skorupka za mlodu nasiaknie.... tym na dojzale zycie sie przyda. 13 Anna-mama Zarejestrowany: 04-04-2017 11:46. Posty: 15 6 kwietnia 2017 20:28 | ID: 1373936 u nas tatuś sidział rok z dzieckiem jak ja poszłam do pracy ale już pod koniec miał dość Muzyka: Kevin MacLeod: Echoes of Time v2 – na licencji Creative Commons Attribution (https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/)Źródło: http://incompetech. Jakiego Ty masz dobrego męża! Pracuje, dom ogarnie, z dziećmi się pobawi. Bohater! Yyyy. Nie. Facet w domu nie pomaga. Bo to też jego rozczula mnie ojciec, którzy przychodzi po dziecko do szkoły. Ojciec, który robi kucyki. Ojciec, który ubierze dziecko tak, że wygląda nadal jak człowiek. Ojciec, który podaje kolację. Ojciec, który robi pranie bez ryzyka, że wszystko stanie się różowe. Ojciec, który idzie z dzieckiem na zakupy. Ojciec, który usypia dzieci. Ojciec, który zostaje z dzieckiem na weekend. Przecież on nie robi tego dla mnie, czy nawet dla siebie. On to robi, bo tak trzeba. Takie jest dyskusjami o obowiązkach i podziale na męskie i damskie zawsze padają pytania od urażonych panów. Wy baby to chcecie równouprawnienia, byście chciały, żeby facet wszystko robił. Chcemy równouprawnienia? Nie wiem, czy chcemy, dla mnie to nie jest coś, o co trzeba walczyć, co trzeba chcieć, bo ja urodziłam się w Polsce, w 79 roku, urodziłam się wolna, o nic nie musiałam walczyć. Równość w związku jest dla mnie naturalna i normalna. Jak i naturalne jest dla mnie to, że to ja piekę babeczki, bo męża takie rzeczy nie kręcą, za to on przetyka kran. Ale gdyby była taka konieczność, to i on poradziłby sobie z ciastem, a ja z kranem. Bo ja nie mam krótszych stóp po to, żeby mi się wygodniej stało przy piekarniku, a on nie ma mięśnia hydraulika. Facet w domu nie pomaga. Bo to też jego równość może w różnych związkach bardzo różnie wyglądać. Ile par, tyle układów. Ale nie do pomyślenia jest dla mnie ustawka, w której on pracuje, ona pracuje w domu zajmując się dziećmi (tak, pracuje, jak sobie „posiedzisz” w domu z dzieckiem, gotując, sprzątając, piorąc itd., koniecznie daj znać, ile w tym czasie było chwil, kiedy możesz z ręką na sercu powiedzieć „siedzę w domu”), po czym jaśnie pan z tej pracy wraca i każe sobie obiad podawać, a dzieciom najlepiej zniknąć z pola widzenia, bo jemu się należy, bo on jest się nie należy, bo kobiety nie potrafią odpoczywać. Po pierwsze dlatego, że robota w domu nigdy się nie kończy i ciężko jest siedzieć, kiedy nie ma czym dzieci nakarmić, nie ma co na grzbiet wciągnąć, a ze zlewu wychodzą gary. Większość kobiet, które znam, pchana wyrzutami sumienia, mieszkanką instynktu i stereotypów, nie siada ani na moment. Zaharowują się, choć mają pełną świadomość tego, że ich pracę mało kto docenia. Nie dostają za nią wypłaty, a jedynie cięgi od obcych wdzięczna mężowi za to, że dobrze nam się powodzi. Ale nie bardziej, niż wymagam, aby on był mi wdzięczny za to, że nasz dom gra i buczy, a nasze dzieci nie kwitną do nocy w świetlicy, są zawsze wszędzie na czas, a ja robię za kucharkę, opiekunkę i szoferkę. To był nasz wybór, nie tylko mój. Gdyby na świecie kobiety nie były finansowo dyskryminowane, mogłabym to ja chodzić do pracy na 12 godzin i dzieci widywać w niektóre dni godzinę, kiedy po wszystkich fochach, obowiązkach, pogadankach, milion razy powtarzanym „nie rób, kochanie, przeproś, podnieś, czy pamiętasz, jak mamusia mówiła, tego nam nie wolno, prawda?”, są gotowe do spania w pachnącym świeżo zmienioną pościelą łóżku, obok złożonego w kosteczkę ubrania na następny dzień i przygotowanej książki, którą trzeba oddać do biblioteki. Czasami zazdroszczę. Ale taki jest układ. Za to on zbiera dzieci na rower, kiedy widzi, że moje baterie siadają. Ale nie oszukujmy się, kiedy on huśta, ja zwykle ogarniam chatę. Takie jest życie. Nie róbmy więc z ojca, który czyta bajki, zmienia pieluchy, czy gra z dzieckiem w piłkę, bohatera. Nie róbmy z kobiety, która ogarnia dom cierpiętnicy. Takie jest życie, każdy gra swoją rolę. Raz lepiej, raz zabierają swoje dzieci wszędzie, odbębniają życie na placach zabaw, szkolnych imprezach i zabawach z dziećmi w podobnym wieku, udają, że dobrze się bawią na kinderbalach, pamiętają wszystkie mamy Tomka, Zuzi i Karolka i daty kontrolnych wizyt u specjalistów, nazwisko nauczycielki od muzyki i datę apelu. Ich dzieci są czyste, nakarmione, dobrze się bawią. Ale nikt matkom braw nie bije. Kiedy to facet zabierze dzieci do parku nagle wszyscy komentują, gratulują, dzieciom zazdroszczą TAKIEGO ojca. A przecież nie wynalazł lekarstwa na raka, nie wylądował w kosmosie i nie rozwiązał problemu głodu na świecie. Robi to, co trzeba. W końcu jest ojcem. A bycie ojcem to też fajnego męża. To znaczy normalnego po prostu, dorosłego faceta, który zakładał rodzinę, a nie żył wyobrażeniem, że ot wziął sobie przed ołtarzem służącą i niewolnicę, tanią siłę roboczą, która wychowa, poda pod nos, zadba, a w nocy zrobi dobrze. Mój facet w domu nie pomaga. Bo to też jego życia nie da się sobie wybrać tylko tego, co jest fajne, miłe i przyjemne, a przeszkody zostawić komuś innemu. Tylko w dzieciństwie tak to wyglądało, że rodzice torowali nam drogę, biorąc na swoje barki nieprzyjemne, rutynowe obowiązki, w których my, dzieci, mogliśmy co najmniej pomagać, za co zwykle bili nam brawo. Czas dorosnąć, przyjąć życie na klatę. I przestać wierzyć, że matka musi. Po prostu musi, choćby nie wiem co. Tak już została zaprojektowana, że słyszy płacz dziecka w środku nocy, czuje, że pieluchę trzeba zmienić i widzi, że gary same ze zlewu za moment wyjdą. A on nie widzi. Ułomny, czy leń? A może stworzony do wyższych celów i zadań, nie będzie sobie byle kupą rąk brudził? A przecież każdy facet ma wszystko to, co niezbędne, aby rodzicielstwo dobrze mu wychodziło. Ma dwoje oczu, dwie ręce, słuch, rozum. Kobiety nic więcej nie mają. Instynkt jest przereklamowany. Instynkt wcale nie podpowiada, jak zmienić pieluszkę i w którym miesiącu życia podać pierwszą marchewkę. I to nie instynkt pomaga w ocenie sytuacji i zauważeniu, że to drugie ledwo się nosem podpiera, więc można zamiast oczekiwać kolacji zamówić pizzę, a dziecko zabrać na spacer. To nie jest bohaterstwo, a człowieczeństwo, które nie zakłada w żadnej relacji nadal tak jest i w wielu domach nic się nie zmieniło. Dostaję codziennie sygnały, że to nie są wymysły z ery kamienia łupanego. Niektórzy faceci dalej siedzą w tej jaskini ciemnoty. A jak czasami się zdarzy, że z niej wyjdą, przymuszeni sytuacją, to każą sobie dziękować i w pas się przecież brałyśmy sobie Was na dobre i na złe. Na motyle w brzuchu, ale i na kupę śmierdzącą. Byliśmy oboje świadomi praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, obiecywaliśmy sobie nawet uczciwość małżeńską i mamy na to świadków. Uczciwość, nie więc chłopie, jeśli nie kumasz, że Twoim obowiązkiem jest po prostu zwyczajne praktykowanie bycia dorosłym i odpowiedzialnym za ludzi, których kochasz, jesteś kolejnym dzieckiem, o które ona musi dbać. I tak też będzie Cię traktować. Zdjęcie: źródło. Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i butów!

Następnie Clinton udał się do Rosji, i tak podobnie jak poprzednio znaleźli się w małym pokoiku, na środku którego był malutki stoliczek z guziczkiem. Po zachęceniu zbliżył się Clinton do stoliczka, nacisnął guziczek, a tu nic. Następnie z ironicznym uśmiechem powiedział: - Eeee, to u nas w Ameryce to wszystko działa

{"type":"film","id":6820,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Komedia+ma%C5%82%C5%BCe%C5%84ska-1993-6820/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Komedia małżeńska 2012-12-20 03:26:22 Tutaj doskonale zostało pokazane jak facet samemu ma zostać w domu. Sam po sobie wiem, że jednak kobiety to mistrzynie kucharstwa i kuchni. Ja latam jak jestem sam głównie po coś gotowego, mrożonki, lub coś co można zrobić w 5 minut. Nie mam jak znaczna większa cześć facetów talentu chodzi o Wrocław to go nie poznaje. W okolicy obecnego osiedla widocznego w TV powstał nowy stadion, a Rynek zmienił się nie do poznania .
  • 84my41knfq.pages.dev/289
  • 84my41knfq.pages.dev/117
  • 84my41knfq.pages.dev/382
  • 84my41knfq.pages.dev/298
  • 84my41knfq.pages.dev/275
  • 84my41knfq.pages.dev/350
  • 84my41knfq.pages.dev/959
  • 84my41knfq.pages.dev/594
  • 84my41knfq.pages.dev/411
  • 84my41knfq.pages.dev/618
  • 84my41knfq.pages.dev/819
  • 84my41knfq.pages.dev/215
  • 84my41knfq.pages.dev/578
  • 84my41knfq.pages.dev/653
  • 84my41knfq.pages.dev/864
  • facet sam w domu